Rolnicy, działkowcy, ogrodnicy wiedzą, że najlepszym sposobem do spulchniania, napowietrzenia ziemi są dżdżownice, które drążą w niej długie chodniki. Możemy sprawdzić, czy w naszym ogrodzie znajduje się wystarczająca ilość tych pożytecznych zwierzątek. Wystarczy wbić szpadel do ziemi, wysypać ją obok i zobaczyć, ile dżdżownic znajduje się w bryle ziemi. Jeżeli jest mniej niż sześć, to oznacza, że ziemia potrzebuje więcej materii organicznej, która jest niezbędna i dla roślin i dla dżdżownic. Możemy je próbować zwabić do ogrodu, rozsypując w trawie wytłoki, pozostałości ze słodkich owoców. Zazwyczaj w ogrodzie znajduje się pryzma kompostowa, w której znajdują się wszelkie odpady ogrodowe, a które po całkowitym rozłożeniu są doskonały, naturalnym nawozem. Jednak gdyby nie dżdżownice, ten naturalny nawóz nie mógłby powstać. Aby zwiększyć populację dżdżownic w pryzmie kompostowej, można dokupić dżdżownice kalifornijskie, jednak ten gatunek nie przetrwa zimy, gdy pryzma będzie odkryta. Nasze rodzime dżdżownice przystosowują się do niskich temperatur, dlatego są lepszymi lokatorami kompostów. Można pozbierać dżdżownice w ogrodzie i przenieść je na pryzmę. Na pewno będą zadowolone, mając dużo materii organicznej do przetworzenia. Dżdżownice wydalają koprolity, które są cenną substancją poprawiającą strukturę gleby w ogrodzie i zawartość pryzmy kompostowej.
